Nierzadko w swoim życiu odnosiłam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce.
Że, chociaż staram się ciągle próbować nowych rzeczy, odwiedzać
nieznane mi do tej pory miejsca, to i tak niewiele z tego wynoszę.
Coś się wydarzyło i zostało w głowie, ale wspomnienia
zacierają się...
To
nie jedyny problem. Nigdy za bardzo nie umiałam żyć chwilą.
Często dopiero kiedy przeglądam zdjęcia, sporządzam notatki z
wydarzeń, w których uczestniczyłam, dociera do mnie, że
faktycznie miały one miejsce. Może to dlatego, że mogę wtedy
myśleć bardziej "rzeczowo", patrzeć na nie z
perspektywy.
Zazwyczaj,
kiedy jestem gdzieś między ludźmi, nabieram dystansu. Ostatnio
nawet bardziej, ale w dobrym kierunku. Uczę się obserwacji. Nie
przeszkadza mi już tak bardzo jak kiedyś stanie z boku. Ostatecznie
nie liczy się to, czy jest się w centrum zainteresowania, tylko co
się sobą reprezentuje. I tutaj zaczynam się zastanawiać: Czy
faktycznie mam coś ciekawego do powiedzenia? Czy życie mnie czegoś
nauczyło i czy warto się dzielić tą wiedzą? Myślę, że każdy
od czasu do czasu głowi się nad tym co tak naprawdę ma do
przekazania światu. Nie tylko to kim jest w danej chwili, ale też
kim będzie w świadomości zbiorowej i dla bliskich, kiedy
odejdzie.
Może
dlatego te wspomnienia są takie ważne. Zachowując je, widzimy, że
nasze życie ma jakąś wartość. Że uczucie niemocy i bezradności
nie musi wcale być dominujące, bo przecież doświadczamy też
wielu szczęśliwych momentów, które dzielimy z bliskimi, bądź
zachowujemy dla siebie. Nie ważne na jaką skalę działamy - każdy
z nas zostawia gdzieś swój ślad.
Nie
tylko cieszenie się chwilą obecną ma znaczenie. Ona zaraz
przeminie. Najistotniejsze jest, co się z nią stanie dalej. Czy
zostanie w naszej pamięci i w sercu, czy zniknie jak kropla w morzu
zapomnianych chwil naszego życia.
*
* *
W
tym roku postanowiłam wykorzystać podarowane mi od losu trzy
miesiące wakacji najlepiej jak się da. Chyba nigdy nie wydałam
tyle pieniędzy na podróże ;) Myślę, że to początek odkrywania
przeze mnie miejsc i cieszenia się ich atmosferą. Dopiero otwieram
oczy na świat i może was zdziwić moje podejście do pewnych rzeczy
(na przykład szczegółowe opisywanie niektórych wypraw). Każda z
moich eskapad, nieważne czy mała, czy duża, ma szczególe miejsce w
moim sercu. Przypominają mi one, że warto ruszyć w nieznane w
poszukiwaniu własnej tożsamości, kolekcjonując przy okazji moc
pięknych wspomnień. Bo czy w gruncie rzeczy nie chodzi o to, żeby
małymi kroczkami dążyć do poczucia spełnienia?
Trójmiasto vol.1
Open'er dzień 1.
Gdynia - Dar Młodzieży
Gdynia - przystań jachtowa
Gdańsk - Stare Miasto
Babie Doły - Dzień na plaży
Open'er - ostatni dzień
Gdańsk - Muzeum Zegarów Wieżowych
Poznań
Muzeum Narodowe
Stary Rynek
Warszawa
Muzeum Sztuki Nowoczesnej
On the road
Polski West Coast
Kołobrzeg
Pod latarnią w Niechorzu
Berlin
Pod Katedrą Berlińską (więcej w poprzednim poście)
Kraków
Plac Szczepański
Wystawa poświęcona Feliksowi Jasieńskiem (Kamienica Szołayskich)
Tort na 20. urodziny
Jarmark na Placu Wolnica
Portret Franza Kafki autorstwa Andy'ego Warhola (MOCAK)
Muzeum Lotnictwa Polskiego
Na łonie natury
Bieszczady
Cerkiew w Turzańsku
Widok z Suliły
Jezioro Solińskie
W cieniu wiatraków
Trójmiasto vol. 2
Gdańsk - Żuraw
Gdańsk - Stocznia
Gdynia Orłowo
Gdynia - Nadbrzeże
Gdańsk - port (plaża Stogi)
Gdańsk - Park Oliwski
Gdańsk - molo Brzeźno
Gdańsk - Jaśkowa Dolina
Gdańsk - Centrum Solidarności
Gdynia - Teatr Muzyczny (GFF)
Pod Hotelem Mercure (GFF)
Gdynia - Widok z Kamiennej Góry
Gdynia - Dar Pomorza Nocą
Gdańsk - Słynny Neptun i ratusz w tle
Gdańsk - port nocą (plaża Stogi)
Hel
Fokarium
Widok na wybrzeże
Godło Kaszub
Początek Polski
* * *
Powtarzając za Barbrą Streisand: When the dawn comes, tonight will be a memory too and the new day will begin... (Gdy nadejdzie świt, ta noc także będzie wspomnieniem i rozpocznie się nowy dzień...). Może to zabrzmi banalnie, ale wszystko kiedyś się kończy. Czas ma wpływ na nasze życie, ale my nie mamy możliwości nim manipulować. Pozostaje nam tylko panowanie nad naszą pamięcią. To od nas zależy, co zachowamy dla siebie i dla potomnych, a co odejdzie w zapomnienie.