Monday 19 May 2014

Homecoming

What can I say...This month was at the same time the worst and the best month of my life. How is it possible? I have no idea. The world is weird and life is unforeseeable- that's the only explanation. That why we must have an optimistic attitude towards our existence. Everything seems to be fleeting. The only thing that counts is here and now. We have no other possibility but to try to do our best to live the moment and make the most of every single minute. It's not easy. I, personally, feel quite often that I wasted certain hour (esp. while sitting in a classroom during stupid lesson e.g. introduction to entrepreneurship), but never the whole day. Even  if I feel blue, which happens quite often, I try to do something useful, because I know that work, even if it's not very demanding, can be absorbing and satisfying.

Co tu dużo mówić... Ten miesiąc był jednocześnie najgorszym i najlepszym w moim życiu. Jak to możliwe? Nie mam zielonego pojęcia. Świat jest dziwny, a życie nieprzewidywalne- tylko tak da się to wytłumaczyć. Dlatego należy możliwie optymistycznie do niego podchodzić. Zauważcie, że wszystko jest ulotne- liczy się tylko tu i teraz i chodzi o to, żeby każdą chwilę, która jest nam dana wykorzystać jak najlepiej. Nie jest to łatwe. Ja osobiście często odczuwam, że zmarnowałam daną godzinę (zwłaszcza gdy siedziałam na bezmyślnych lekcjach typu PP, WOK i PO), ale nigdy nie mam poczucia, że jakiś dzień został całkowicie zmarnowany. Nawet jak mam doła, co nie zdarza się wcale tak rzadko, staram się zrobić coś pożytecznego, bo wiem, że praca, nawet mało wymagająca, może być absorbująca i dać człowiekowi choć trochę satysfakcji.

I think that's the reason why the exams- explanation in my previous post- have been bearable and even quite rewarding. Doing my best has stimulated me to continue learning. In fact I learn new English words every day because I know that being systematic is important when it comes to studying. In less than a month I'm sitting Certificate in Advanced English exam, which, at least for me, is 10 times more stressful than this month's exams. That's why I'm even more motivated. And more nerdy than ever. ;)

Myślę, że to dlatego okres matur (zdawałam ich na razie 10, została mi jeszcze jedna- ustny niemiecki) był jednocześnie wyczerpujący, ale też, na swój sposób, przyjemny. Na przykład dzisiaj z egzaminu ustnego z angielskiego dostałam maksa (nie żebym się chwaliła, czy coś ^^). Stymuluje mnie to do dalszej nauki, bo wiem, że chociaż tak dobrze mi poszło (to też kwestia szczęścia), stać mnie na więcej. Tak naprawdę codziennie uczę się nowych słówek, bo wiem, że przy nauce języków (i w ogóle w uczeniu się czegokolwiek) bycie systematycznym jest bardzo ważne. Za niecały miesiąc czeka mnie egzamin Certificate in Advanced English (CAE), który- przynajmniej dla mnie- jest 10 razy bardziej stresujący niż matura. Przez to jestem zmotywowana do nauki jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. I bardziej nerdy niż kiedykolwiek ;)

Do not think that because of the exams I have forgotten about my passion for photography! On the contrary- I spent quite a lot of time taking pics, editing them and digging for my old albums. Thanks to these moments I didn't get completely crazy ;) Remember to pursue your interests- they are a great escape from work, study, problems, etc. Don't let anyone force you to stop doing what you love (unless it's rude or obscene ^^).

Nie myślcie sobie, że przez matury zapomniałam o mojej pasji do fotografowania! Wręcz przeciwnie- poświęciłam całkiem sporo czasu na robienie zdjęć i przeglądanie różnych albumów. Dzięki tym przerywnikom w nauce nie oszalałam ;) Pamiętajcie, żeby rozwijać swoje zainteresowania- są one świetną odskocznią od pracy, nauki, problemów itd.  Nie pozwólcie nikomu, aby zmusił was do zaprzestania robienia tego, co kochacie (chyba, że jest to eeeee nieprzyzwoite ^^).

In conclusion, life is unpredictable. It's important to notice that we can either accept what fate has prepared for us or fight for a better future. Another crucial thing is to never forget about our passions, which make us so unique. My passion is this blog. If, by some miracle, you like what I write here or you think that any of these pictures is pretty- like my fanpage on Facebook. It means a lot  :*

Adios muchachos ;)

PS
The reason for so many pictures in this post is th fact that didn't upload anything to this blog for quite a long time...

Podsumowując, życie bywa nieprzewidywalne. Ważne, żeby starać się zaakceptować to, co los przygotował nam w prezencie. A jeżeli nie umiemy się z tym pogodzić-- walczyć o swoje! Nie zapominając oczywiście o pasjach, które czynią nas wyjątkowymi. Moją pasją jest właśnie ten blog. Jeżeli jakimś cudem podoba wam się to, co tu wypisuję albo uważacie, że którekolwiek z moich zdjęć jest ładne- lajknijcie mój fanpage na Facebooku. Będzie to znak, że cokolwiek, co tutaj robię ma sens i, że powinnam kontynuować... 

Adios muchachos ;)

PS
Zdjęć w tym poście jest dość sporo. W końcu minęło trochę czasu, odkąd coś tu opublikowałam...

Messy hair- first edition. 
Włosy w nieładzie- odsłona pierwsza.
My brother's shoes. Who would have thought? A thief of shoes... Disgusting.
 Buty mojego brata. I kto by pomyślał? Złodziejka butów... Łeeee
Lucas in the role of a model. Romantic with a tabacco smoke.
 Łukasz wczuwa się w rolę modela. Romantycznie z dymem papierosowym.
Close to nature. Meaning: in exactly the same place but from behind. 
Na łonie natury tzn. dalej w tym samym miejscu tylko od tyłu.
I absolutely love graffiti ^^
 Kocham graffiti ^^
Moouuse? 
Myysz?
My elegant-casual outfit. You must admit that my hair is weird-
 it changes its colour the whole freaking time.... 
Mój outfit na rozdaniu dyplomów DSD. 
Przyznajcie, że moje włosy są mega dziwne- ciągle zmieniają kolor. 
Nawet bez farbowania...
Yeah. I'm so narcissistic. 
Tja. Narcyzmu ciąg dalszy.
March...
 A to jeszcze z marca.
I absolutely adore this jacket ^^ 
Uwielbiam tą kurtkę ^^
Braceletsss.  
Faza na bransoletki.
There was also a letter 'K' , so instead of a fundamental question 'WHO?' 
we have 'WERK'- work. I prefer the first one. 
Tam była jeszcze litera 'K', czyli zamiast fundamentalnego pytania 'WER?'- kto?
 jest 'WERK'- praca. Jednak wolę to pierwsze.
No idea.
 tralalala
'a stick'.
 patyk.
I can't have wings, so at least I have one feather ;)
 Nie mogę mieć skrzydeł to mam chociaż piórko ;)
Veni. Vidi... Vici?
Przybyłam. Zobaczyłam... Zwyciężyłam?
A casual #OOTD.
#OOTD normalnie.