Saturday 22 February 2014

Let the sunshine in

More than a week ago, when in my region we still had a winter break, I was happy and not aware of the fact how little time I had to my high-shool exit exam (OK- I WAS learning, but I didn't count the days left to the impending catastrophe). Thanks to that state of mind I foundnd a moment to take a few pictures in my garden. The light was undoubtedly perfect, there were 'islands' of snow on the ground and first buds appeared due to the continuous changes of temperature. I had a wonderful occasion to immortlize that moment on my pictures. Too see more of my photos check out my fanpage ;)

Ponad tydzień temu, kiedy w Małopolsce jeszcze trwały ferie, żyłam w błogiej, przedmaturalnej nieświadomości (no dobra, uczyłam się, ale jeszcze nie odliczałam ile dni zostało do nieuchronnie zbliżającej się katastrofy). Dzięki temu znalazłam chwilę, żeby zrobić kilka fotek w naszym ogrodzie. Światło było wprost wymarzone, na ziemi leżały 'wysepki' połyskującego śniegu, a rośliny, które zwariowały od ciągłej zmiany temperatury, wypuściły pierwsze pączki. Nadarzyła się świetna okazja, żeby uwiecznić budzącą się do życia przyrodę na fotografiach.
[Przeczytajcie podpisy pod zdjęciami ;)] 

Fota życia.
  Pierwsze zielone pączki przełamują lutową szarość.
 To było coś niesamowitego... Słońce idealnie między gałęziami drzewa, a ja skacząca dookoła z aparatem, żeby uchwycić to jak najlepiej ;)
 Pierwsze wiosenne promienie słońca. Co z tego, że w lutym.
 Kolejne zdjęcie z serii 'walka słońca i drzew o centralne miejsce w kadrze'
Prawie jak sepia ;)
 Nie wiem jak mi się to udało- słońce jest idealnie w centrum zdjęcia i na dodatek jego światło zostaje częściowo 'pochłonięte' przez gałąź. Efekt niesamowity. 
Tak właśnie wygląda lawenda zimą (jeżeli tak można tą porę roku jeszcze nazwać).
 Podobne ujęcie do tego przedostatniego, tylko totalnie inna kolorystka. Jak to mówią- do wyboru do koloru.
  Wspomniane przeze mnie wcześniej śniegowe 'wysepki'.
 Lawenda ciąg dalszy.
   W tym zdjęciu nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie to, że widać na nim strukturę liścia. A czy ktoś z Was nie lubi oglądać liści pod słońce? Ja osobiście uwielbiam to robić, zwłaszcza jesienią ;)
 Idealny tytuł? 'Pochmurna wata cukrowa'.
 Zwróćcie uwagę na ciekawy kształt i barwę tych roślin. Rosną w moim ogrodzie, a nawet nie wiem jak się nazywają i skąd się tu wzięły. Wstyd ^^
 Fajne kolorki ;)
  Trudno w to uwierzyć, ale kilka miesięcy temu to była przepiękna, pąsowa róża.
  Zobaczcie, jak światło odbija się od tych liści. Wyglądają, jakby były nasmarowane wazeliną. Haha.
 <nie wiem jak to skomentować>

 Luty, wiosna, a tu bombki. 


No comments:

Post a Comment